Czym naprawdę jest hipnoza?
Czy myśląc o hipnozie wyobrażasz sobie ubranego w cylinder czarodzieja, machającego wahadełkiem i każącemu ludziom robić najdziwniejsze rzeczy? Taki wywodzący się z popkultury obraz nie ma zbyt wiele wspólnego ze stanem faktycznym. Czym zatem naprawdę jest hipnoza?
Przede wszystkim jest to zjawisko występujące o wiele powszechniej, niż zwykło się sądzić. W najlżejszy poziom hipnozy (tak zwany stan hipnoidalny) ludzie wchodzą nawet kilkakrotnie w ciągu dnia! Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy przez długi czas wpatrujemy się w rybki w akwarium lub monotonną drogę podczas jazdy samochodem (co oczywiście bywa niebezpieczne). W tym stanie jesteśmy o wiele bardziej odprężeni, ociężali oraz nieco senni.
Oczywiście, występują także stany bardziej odbiegające od „normalności” – czyli hipnoza lekka, średnia i głęboka. W tych stanach możliwe jest „wyłączenie się” z otaczającej nas rzeczywistości i skupienie na przykład na sugestii osoby wprowadzającej nas w hipnozę. Z uwagi na dużą koncentrację na jej słowach oraz głębokie odprężenie, możliwe jest wykorzystanie hipnozy na przykład do walki z bólem czy uzależnieniami. Warto wiedzieć, że nie każda osoba jest w stanie osiągnąć stan głębokiej hipnozy, a podczas seansu hipnotycznego człowiek nie wykona poleceń, które budzą na przykład jego moralny sprzeciw.
Od strony neurologicznej i psychologicznej zwykło się przyjmować, że hipnoza jest normalnym stanem funkcjonowania mózgu, odmiennym jednak zarówno od stanu jawy, jak i snu. Podczas hipnozy pojawiają się w mózgu różne fale, jednak ich częstotliwość nie różni się od tych występujących w mózgu osoby będącej w stanie przytomności. Wbrew mitom podczas seansu hipnotycznego człowiek nie zyskuje nowych umiejętności, lecz ma większy dostęp do pewnych zasobów – na przykład odległych wspomnień, a także zwiększoną możliwość tworzenia różnych fantazji. Obecnie hipnoza wykorzystywana jest już nie do urządzania dziwnych spektakli – na szczęście! – ale w medycynie i psychologii jako środek wspomagający leczenie.
0 komentarze:
Prześlij komentarz